top of page
Szukaj

Z wczorajszego "gorzej już być nie może…" do dzisiejszego "HURRA!"

  • 22 cze
  • 1 minut(y) czytania

Wczoraj wszystko się buntowało. Strona żyła własnym życiem, przyciski tańczyły jak w kabarecie i w sumie cały sprzęt odmawiał posłuszeństwa. Miałam ochotę zamienić komputer na blok gliny i ulepić z niego ślimaka. Bo przynajmniej ślimak nie wyskakuje z błędem 404.

Ale dziś… Dzisiaj się udało. Pracownia Ulotnych Dzieł – hand made by Anya oficjalnie działa! Strona jest już dostępna, sklep otwarty, a moje serce skacze z radości (trochę też z ulgi – nie ukrywam 😉).

Nigdy wcześniej nie tworzyłam strony internetowej, i to tak od podstaw. To była podróż przez nieznane zakamarki domen, paneli, ustawień i zakładek, o których istnieniu nie śniło się nawet moim Aniołom 😉. Ale zrobiłam to! Krok po kroku. Z pasją, z determinacją, i z niezliczonymi kubkami kawy. Oczywiście to nadal nie koniec. Wciąż uzupełniam produkty, dopieszczam szczegóły i czuwam, by wszystko grało jak trzeba. Więc jeśli coś Ci się nie wyświetla, coś nie działa, albo po prostu chcesz napisać mi dobre słowo – zrób to: kontakt@pracowniaulotnychdziel.com.

A jeśli masz ochotę – zapraszam z serca do mojego świata. Do miejsca, gdzie rzeczy powstają z miłością, a każda chwila ma szansę zamienić się w opowieść.

A teraz... niech Pracownia żyje własnym pięknem.

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Pierwszy szept

Czasem wszystko zaczyna się od ciszy, po której nagle przychodzi myśl, a gdyby tak... Najpierw cichutko, szeptem, nieśmiało, zaczyna...

 
 
 

Comments


bottom of page